Projekt przestrzeni pod łazienką stał się przeszkodą między mną a mężem, kiedy zdecydowaliśmy się na remont. Nalegałem na racjonalne opcje, ponieważ powierzchnia naszej łazienki nie pozwala nam rozproszyć centymetrów kwadratowych. A mój mąż chciał, żeby było pięknie, choć niepraktycznie. Wtedy zaczęliśmy przypominać sobie pomysły, które były realizowane we wszystkich domach i mieszkaniach, w których (razem lub osobno) mieliśmy okazję mieszkać wcześniej. Podzielimy się z Wami naszymi wrażeniami z różnych sposobów zamaskowania nóg łazienkowych i rur kanalizacyjnych.
Migawka
Ten nadal wisi w domu mojej babci. Co więcej, zrobiłem to własnymi rękami i przymocowałem nimi do boku łazienki. Jeśli chcesz szybko i niedrogo zrobić sobie to samo, dzielę się poradnikiem działania:
- Musisz znaleźć kawałek gumowanego materiału. Możesz kupić ją „na metry” w każdym sklepie z tkaninami lub zrobić to jeszcze prościej – wziąć zwykłą zasłonę prysznicową i skrócić ją do pożądanej długości.
- Zszyj górę, dół i krawędzie, aby uzyskać schludny wygląd.
- Wszyscy w tym samym sklepie z tkaninami kupują małe haczyki (te na ściany, nie na ubrania) i kółka do dywanów. Znajdź przezroczysty uszczelniacz silikonowy w dziale konstrukcyjnym supermarketu. Przyszyj pierścienie do zasłony w kierunku wzdłuż tkaniny. Przyklej haczyki uszczelniaczem do boku łazienki, aby nie były widoczne z zewnątrz. Odległość między haczykami musi odpowiadać odległości między pierścieniami.
- Zawieś zasłonę zarzucając kółka na haczyki.
Ta metoda jest wygodna, tania, praktyczna i prosta. Dodatkowo firana idealnie pasuje do każdego wnętrza – wystarczy wybrać odpowiedni wzór i kolor tkaniny.
To prawda, pożądane jest, aby mieć dwa komplety zasłon, aby kąpiel nie wyglądała nago w momencie, gdy jej „szlafroczek” idzie do prania.
Podium
Moja kuzynka zakochała się kiedyś w takim przebraniu. Zobaczył go na jednym z forów poświęconych projektowaniu i urządzaniu wnętrz i od razu zapalił się do pomysłu. Wszystko robił sam, od opracowania projektu po prace wykończeniowe. Wyszło całkiem nieźle - później znajomi poprosili o powtórzenie arcydzieła już w swoich mieszkaniach.
Istotą podium jest to, że parawan zamyka nie tylko przestrzeń pod łazienką, ale również przestrzeń po bokach. Na utworzonej z boku półce można usiąść, położyć się, ułożyć butelki i tuby z produktami pielęgnacyjnymi lub świece i kieliszki do szampana.
Ta metoda kategorycznie nie nadaje się do pomieszczeń o małej powierzchni i jest to jej jedyna wada. Czy zgadniesz, jak będzie wyglądać moja łazienka, jeśli pewnego dnia będę posiadał przestronną rezydencję?
Ekran
Z tą metodą maskowania przestrzeni pod łazienką zetknęliśmy się z mężem wielokrotnie i na różne sposoby. Wszystkie były dobre na swój sposób:
-
- Parawan z przesuwanymi drzwiami. Maleńkie mieszkanie, które wynajęłam tylko po to, by mieć prywatną łazienkę (a nie wspólną, jak wszystkie akademiki) miało równie małą łazienkę. Dzięki temu parawan z drzwiami schowków umożliwił bezproblemowy dostęp do skarbów (detergentów i innych środków czystości) przechowywanych na półkach za tymi właśnie drzwiami. Myślę, że wszyscy właściciele małych przestrzeni docenią ten sposób na zaoszczędzenie miejsca.
-
- Ekran z drzwiami na zawiasach. Wygląda stylowo i drogo, zwłaszcza jeśli wybierzesz akcesoria ze smakiem. Jednak absolutnie nie nadaje się do małych pomieszczeń - podczas otwierania drzwi nieustannie uderzają o zlew, stojak, pralkę lub coś innego. A czasami otwierają się tylko do połowy.
-
- Lustrzany ekran. Zostało to zainstalowane w hotelu, w którym mieszkaliśmy podczas podróży do Szwajcarii. Po naciśnięciu przycisku lustrzane panele przesuwały się płynnie, odsłaniając półki wypełnione ręcznikami i produktami higienicznymi. Opcja oczywiście nie jest tania, ale wizualnie powiększa łazienkę i pozwala do woli podziwiać swoje piękne nogi.Może do diabła z tym, z racjonalizmem? Chcę właśnie taki ekran!
-
- Płynny ekran. U rodziców męża przestrzeń pod łazienką urządzona jest w ten sposób – jest szczelnie zaszyta kafelkami. W miejscach, gdzie potrzebny jest dostęp do syfonu i lad, wycięto włazy rewizyjne. Zasadniczo jest wygodny, piękny, bez fanaberii i trwały.
Komoda
Kiedyś mój mąż wyjechał w podróż służbową i zamieszkawszy w wynajętym dla niego mieszkaniu, od razu zaczął bombardować mnie zdjęciami łazienki. A raczej części łazienki.
Jego uwagę przykuła wanna, urządzona w bardzo niestandardowy i ciekawy sposób - przestrzeń pod nią została stylizowana na komodę (lub szafkę nocną, jak każdy widzi). Część półek była otwarta, a szuflady zajmowały część miejsca.
W nowoczesnym, minimalistycznym wnętrzu opcja ta wygląda bardzo ekologicznie i świeżo, zwłaszcza jeśli panele, z których składa się komoda, są pomalowane na biało lub inny jasny kolor. Szkoda tylko, że nie jestem fanką minimalizmu.
A Wy którą z tych opcji zamaskowania przestrzeni pod łazienką byście wybrali? I dlaczego? Nadal skłaniam się ku parawanowi z przesuwanymi drzwiami - najprawdopodobniej zaspokoi zarówno moją chęć efektywnego wykorzystania całej powierzchni łazienki, jak i pragnienie estetyki mojego męża (wszystko zależy od tego, jakie materiały wykończeniowe zostaną użyte).
Polina Verkhoglyad