Gdzieniegdzie w internecie można znaleźć głośne stwierdzenia, że po ugotowaniu makaronu nie da się wylać wody – przyda się w gospodarstwie domowym, przyniesie korzyści w ogrodzie, a nawet przemieni się w potwora w piękno, które potrafi. Wszystko to brzmi imponująco, ale jest wątpliwe, więc czas dowiedzieć się, gdzie jest prawda i gdzie myślenie życzeniowe jest podane jako rzeczywistość.
Nawóz dla roślin
Mit: Podlewanie kwiatów wodą z makaronu pozytywnie wpłynie na ich wzrost i kwitnienie. Ten opatrunek pogłówny można również stosować do upraw ogrodniczych - zawarte w bulionie witaminy i minerały zwiększają plon.
Refutacja: Powyższy tekst zawiera wiele błędów, których można było uniknąć, gdybyś dokładnie przestudiował szkolny kurs biologii:
-
- Po pierwsze rośliny nie potrzebują witamin - nigdzie na świecie nie używa się ich jako nawozów. Poza tym makaron sam w sobie zawiera witaminy - kotka płakała, a podczas gotowania nawet niewielka ilość uwalnia się do wody.
- Po drugie, „woda makaronowa”, podobnie jak produkt w niej gotowany, nie jest bogata w minerały, ale w skrobię. Może gromadzić się w roślinach, ale nie jest przez nie całkowicie wchłaniany. Do rozkładu skrobi potrzebny jest enzym amylaza, który mogą wytwarzać niektóre bakterie glebowe. Po takim dokarmianiu ich liczba znacząco wzrośnie w porównaniu z innymi mikroorganizmami, a w efekcie równowaga mikroflory zostanie zaburzona. A to na pewno nie przyniesie korzyści ani kwiatom w pomieszczeniach, ani uprawom warzyw i jagód.
- Po trzecie, w wodzie, w której gotowano wermiszel, jest niewielka ilość białka (gluten jest znany wszystkim i nie tylko).Jeśli raz wylejesz go na otwarty teren, nic strasznego się nie stanie, ale przy ciągłym wprowadzaniu takich „nawozów” ogrodnik stanie w obliczu szybkiego rozwoju infekcji grzybiczych. Jako bonus, zapach gnijących białek przyciągnie różne muchy i muszki, które będą składać jaja w ziemi i rozmnażać miliony potomstwa.
Wniosek: Nie można podlewać klombów i kwiatów w pomieszczeniach płynem odsączonym z makaronu! Nie tylko nie będzie to korzystne, ale również zaszkodzi roślinom, zwłaszcza jeśli produkty mączne zostały przygotowane zgodnie z oczekiwaniami - z dodatkiem 10 g soli na każdy litr wody.
Płyn do mycia naczyń
True: Brudne naczynia łatwiej będzie umyć, jeśli wlejesz do nich gorącą wodę z garnka z makaronem i odstawisz na chwilę.
Ponieważ ilość wody pitnej na planecie jest ograniczona, jej racjonalne wykorzystanie jest zawsze mile widziane. Ponadto „bulion” makaronowy dzięki dużej zawartości skrobi zmiękcza resztki jedzenia lepiej niż czysta woda.
Balsam do włosów
Mit: Odwar z wermiszelu można stosować do płukania włosów po umyciu – stają się lśniące i jedwabiste. Maska działa jeszcze lepiej. Aby to zrobić, należy zwilżyć niemyte włosy ciepłą wodą z makaronu, a po 10 minutach namydlić je szamponem i spłukać jak zwykle.
Wspomniana już nie raz skrobia zmiękcza wodę, a to z kolei sprawia, że łuski włosów opadają i przylegają do siebie. Loki naprawdę stają się gładkie, więc to stwierdzenie jest tylko częściowo mitem.
Odrzucenie:
Problem polega na tym, że woda, w której gotowano spaghetti lub rożki to nic innego jak pasta, choć w niskim stężeniu.
- Jeśli spłuczesz głowę po umyciu wodą „z makaronu”, włosy będą się sklejać, a po wyschnięciu będą sterczeć jak pakuły.
- Jeśli najpierw zastosujesz odwar, a potem szampon, to nie będzie żadnego efektu, ponieważ głównym zadaniem detergentu jest rozwarcie łusek włosów i usunięcie wszystkiego, co nagromadziło się między nimi.
Podsumowanie: Woda z makaronu jest świetna do zmywania makaronu z uszu. Nie przynosi włosom żadnej korzyści, a czasem nawet szkodzi.
Podstawa testu
Prawda: Do wyrabiania ciasta zamiast zwykłej wody można użyć płynu z garnka z makaronem. Gotowe wypieki okażą się wspaniałe i smaczne.
Podsumowanie: Znowu chodzi o obecność skrobi – to właśnie ta substancja nadaje wyrobom piekarniczym najbardziej cenione cechy – miękkość i porowatość. Jeśli gotujesz ciasto na cienkie naleśniki na wodzie z makaronem, nie możesz dodać do niego jajek. Warto jednak pamiętać, że parzona skrobia ma bardzo wysoki indeks glikemiczny i wchłania się niemal natychmiast, więc wszystkie zjedzone wypieki od razu osadzają się wraz z pięknymi warstwami tłuszczu tam, gdzie są najmniej potrzebne.Zwiększa również ryzyko zachorowania na cukrzycę.
Remedium na zmęczone nogi
Mit: Makaronowe kąpiele „bulionowe” eliminują ból i uczucie ciężkości nóg, jeśli trzeba dużo chodzić w ciągu dnia.
Refutacja: Kąpiele w czystej wodzie podgrzanej do temperatury komfortowej dla człowieka dadzą dokładnie ten sam efekt. Wynika to z rozluźnienia mięśni i więzadeł pod wpływem ciepła, a nie z wyjątkowych właściwości wody, w której gotowano wermiszel.
Jednak na taki wywar mogą się przydać osoby, których skóra na piętach jest szorstka i popękana – skrobia ją zmiękczy, a jeśli po takim zabiegu SPA w domu nałożysz dodatkowo odżywczy krem, nogi będzie wyglądać znacznie lepiej.
Podsumowanie: Jeśli jest wybór - spuścić wodę z garnka z makaronem do zlewu lub do umywalki na stopy, można spokojnie wybrać drugą opcję. Na pewno nie będzie gorzej, a przy odrobinie szczęścia zaoszczędzisz na pedicure.
Dodatek przy robieniu sosu
True: Z wody pozostałej po gotowaniu makaronu można zrobić ser lub dowolny inny sos do tego samego makaronu. Jedyny warunek to makaron z pszenicy durum.
Podsumowanie: Skrobia spełnia swoje główne zadanie - zagęszcza sos. Sól też wystarczy. Pozostaje dodać brakujące składniki - i po kilku minutach pyszne danie gotowe.
Woda makaronowa to po prostu woda, w której gotowano makaron, a nie cudowny płyn. Wyrzuć do kanalizacji lub wykorzystaj na potrzeby domowe - każdy sam decyduje.
I na koniec mały lifehack dla tych, którzy nie chcą jeść wermiszelu, ale już pali ich pomysł sprawdzenia wszystkiego z własnego doświadczenia. Do garnka wlewamy wodę, w to samo miejsce wsypujemy łyżkę mąki, mieszamy trzepaczką, aby nie było grudek i gotujemy 10 minut.Pasta Congee jest gotowa do użycia.