Więc dzień pracy dobiegł końca. Lub dojdź do końca wykładu na uniwersytecie. Niektórzy od razu pędzą do domu, inni brną przygnębieni, ledwo poruszając nogami, i wybierają najdłuższą drogę. Wydawać by się mogło, że to nonsens, bo gdzie może być lepiej niż w domu? Ale nie, jest wiele powodów, które sprawiają, że z dreszczykiem czekamy na moment, kiedy będziemy musieli przekroczyć próg naszego domu.
Konflikty z rodziną
To najczęstszy powód. Człowiek nie chce wracać do domu, bo wie, że nie będzie tam mile widziany. Gdy tylko przekroczy próg, zacznie się moralizowanie, wyśmiewanie, a może nawet fizyczne znęcanie się.
Decyzja w tym przypadku zależy od wielu czynników. Na przykład, jeśli kobieta jest obrażona przez męża-tyrana, nie będzie jej łatwo zostawić go z dziećmi i bez imponującej „poduszki finansowej”. Jednak nie powinieneś tego znosić – możesz zwrócić się o pomoc do organów ścigania i organizacji zajmujących się ochroną kobiet będących ofiarami przemocy domowej.
Jeśli konflikty ograniczają się do utarczek słownych, musisz nauczyć się ignorować sprawcę. Przecież celem życiowym takiej osoby jest upokorzenie innych. Kiedy widzi, że udaje mu się kogoś wkurzyć, to tylko dodaje mu pewności siebie i entuzjazmu. Cóż, całkowite „ignorowanie” sprawi, że przełączy się na inną „ofiarę”.
Przeludnienie
Zdarza się, że kilka pokoleń jest zmuszonych stłoczyć się na 40-50 metrach kwadratowych. Oczywiście nie obyło się bez nieporozumień: każdy próbuje wprowadzić swoje zasady, reszta się temu opiera, atmosfera nagrzewa się do granic możliwości.Wszystko pogarsza fakt, że w takim mieszkaniu nie ma gdzie odpocząć, a przecież każda osoba potrzebuje przestrzeni osobistej.
Jest tylko jedno wyjście z tej sytuacji - wyprowadzić się. Jeśli nie ma pieniędzy na wynajem mieszkania, można znaleźć pracę, w której pracodawca płaci za wynajem mieszkania lub zapewnia pokój w hostelu. Osoby samotne powinny spróbować wspólnego wynajmu - mieszkanie z przyjaciółką lub dziewczyną jest i tak przyjemniejsze niż z skonfliktowanymi krewnymi.
Samotność
Ci, którzy są zmuszeni do powrotu do pustego, ciemnego i zimnego mieszkania, nie chcą też wracać do domu. Pomimo faktu, że wraz z pojawieniem się sieci społecznościowych i wszechobecności Internetu problem samotności przestał być dotkliwy, niektórzy ludzie nadal cierpią z powodu braku własnego rodzaju w pobliżu. Wszystko, co mogę im doradzić, to jak najszybciej znaleźć bratnią duszę.
Tymczasem trwają poszukiwania sympatycznej osoby, warto mieć zwierzaka. Kot lub pies zawsze będzie czekał na właściciela i cieszył się z jego powrotu.
Rutynowe prace domowe
Czasami dom kojarzy się z przykrymi, nudnymi i nudnymi obowiązkami. Wiedząc, że po powrocie będzie musiał wykonać zwykły algorytm – zmywanie naczyń, przygotowywanie obiadu, zbieranie rzeczy do prania i prasowanie czystej bielizny, sprawdzanie, jak dzieci odrobiły lekcje – człowiek stara się odłożyć ten moment jak najbardziej.
Aby nie ulec pokusie zostania dłużej w pracy lub pójścia na zakupy do wieczora, warto spróbować zmienić sytuację:
- Rozdziel obowiązki domowe równo pomiędzy wszystkich członków rodziny.
- Zatrudnij gospodynię, która będzie przychodziła 1-2 razy w tygodniu, aby posprzątać i przygotować posiłki w zapasie - wtedy można je wyjąć z zamrażarki lub lodówki i odgrzać w kilka minut.
Brak ustabilizowanego życia
Nikt nie cieszy się z długotrwałego remontu, kiedy trzeba przeskakiwać przez worki z cementem i pudła z płytkami, znosić bałagan w domu, znosić okazjonalny brak wody w kranie lub kran niemożność wzięcia kąpieli.
Jeszcze gorzej, jeśli człowiek musi mieszkać w domu bez scentralizowanego zaopatrzenia w wodę, gazociągu i kanalizacji. Od razu dodaje się pracę: żeby się ogrzać zimą, trzeba rąbać drewno, a żeby ugotować jedzenie czy umyć, trzeba najpierw przynieść kilka wiader wody. Remont domu zwykle wymaga znacznej inwestycji, więc nie każdego stać na ten luksus.
A jeśli w pierwszym przypadku wystarczy uzbroić się w cierpliwość - za kilka miesięcy remont się skończy, a powrót do domu zamieni się w radość - to w drugim nie obejdzie się bez kardynalnych zmian. Przeprowadzka do innego miasta, znalezienie pracy z wysoką pensją, która pozwoli wynająć lub kupić dobre mieszkanie - zajmie to dużo czasu.
Negatywne emocje
Nie wszystkie domy i mieszkania znajdują się w pięknych, zamożnych okolicach. Wiele osób musi mieszkać w szarych budynkach, które bardziej przypominają betonowe pudła. Obraz za oknem też nie napawa optymizmem - fabryczne kominy, nijakie podwórka, krzywe jak powyrywane drzewa, krzywe płoty lub oblepione przekleństwami.
Zmiana otaczającej rzeczywistości raczej się nie uda. Przeprowadzka to jedyny sposób na pozbycie się postapokaliptycznej scenerii. Sprzedaż lub zamiana mieszkania wymaga znacznych kosztów, zarówno materialnych, jak i moralnych, ale wynik jest usprawiedliwiony.
Nowe wrażenia
Często nie chcesz wracać do domu po wakacjach w innym mieście lub kraju. Kiedy wszystko wokół jest nowe, kiedy nie ma potrzeby wykonywania nudnych prac domowych i rozwiązywania problemów w pracy, kiedy jest możliwość codziennego pływania w morzu lub spacerów wśród pięknych gór, których nie ma w zwykłym życiu, wszyscy ludzie przyroda opiera się powrotowi do ojczyzny.Nowe wrażenia przelewają się i wydaje się, że zawsze będzie tu dobrze - ale to nic innego jak samooszukiwanie się. Po powrocie do domu i przywróceniu zwykłego harmonogramu wszystko wróci do normy.
Najważniejsze to pamiętać, że każdy problem można rozwiązać przy odrobinie wysiłku. Jest mało prawdopodobne, że będziesz w stanie zmienić swoje życie na lepsze, po prostu siedząc w biurze i narzekając, że nie chcesz iść do domu. Niespokojne życie i brak normalnych warunków życia same nie znikną, a skandalizujący krewni nie zamienią się w jednej chwili w miłych i grzecznych ludzi. Tylko nasze pragnienia i wysiłki dają rezultat, do którego dążymy.