
A więc, Bosch GluPen. "Klej w sztyfcie", który jest dość wygodny w dłoni, jest wyposażony w duży czerwony przycisk do prasowania. Z boku znajduje się czerwony przycisk, przytrzymujący go przez kilka sekund, możesz włączyć urządzenie i zacznie się nagrzewać. Obok widoczna dioda LED wskazująca tryb "pióra". GluePen szybko się nagrzewa (deklarowany czas to 15 sekund iz doświadczenia jestem skłonny w to uwierzyć) i automatycznie wyłącza się, gdy jest bezużyteczny, co jest przydatne i może nawet przyczynić się do minimalnych obrażeń, jeśli zostanie przypadkowo włączony w dowolnym miejscu. Akumulator 3.6V jest wbudowany (w większości przypadków jest to dla mnie minus, ale nie tutaj), ładowanie odbywa się za pomocą kompletnej ładowarki, na końcu której jest złącze miniUSB: w warunkach polowych, gdzie nie ma 220 V, ładowanie z USB za pomocą kabla USB -miniUSB ma prawo do życia. Mówiąc uczciwie, powiem, że miałem dość cicho ładowania, aby użyć trzech klejów Dremel (są one krótsze niż te standardowe, z którymi "pióro" jest gotowe). Niezła cecha: stopiony klej nie gromadzi się praktycznie wokół dyszy, jak to miało miejsce w niektórych rodzajach zwykłych pistoletów. Po podróży służbowej GluePen przydał mi się jeszcze kilka razy i był w terenie. Bosch L-Boxx mini przystosował się do przechowywania, a jednocześnie został wyposażony w kabel USB-miniUSB. Zakończenie:
Bosch GluePen, kilka prętów 7x150 mm, ładowarka.
Zalety: kompaktowość, wygoda, dobre wskazanie, automatyczne wyłączanie, możliwość ładowania przez USB
Wady: nie.

