Dwa lata temu podjęłam ważną dla mnie decyzję - odeszłam z biura dużej firmy na freelance. Mówiąc najprościej, zacząłem pracować z domowego komputera. Wraz z koniecznością wstawania o 7 rano, stały, uciążliwy katar nagle zniknął. „Przewlekłe” – powiedzieli lekarze. Biuro - jestem pewien. Rzecz w tym, że klimatyzatory przemysłowe są niebezpieczne nie tyle z pół-mityczną „chorobą legionistów”, która 20 lat temu przewijała się na pierwszych stronach światowych publikacji, ale z codziennymi drobnymi brudnymi sztuczkami dla naszej odporności.
Z katarem można żyć - ale uwierz mi, że bez tego jest lepiej. I nie zapominaj, że przeziębienie może być tylko pierwszym krokiem.
Zasmarkane biura
Jeśli przepracowałeś przynajmniej kilka miesięcy w klimatyzowanym biurze, to nie mnie to mówić: w takich miejscach ludzie chorują jak w przedszkolu - „w kółku” łatwo się łapią wszystkie rodzaje ostrych infekcji dróg oddechowych od siebie. Nikt nie bierze zwolnień lekarskich - to codzienność. Dlaczego tak się dzieje?
- Im częściej pracuje klimatyzator, tym rzadziej wietrzy pomieszczenie.
Wiele osób wciąż ma złudzenie, że klimatyzator zapewnia stały dopływ świeżego powietrza. W rzeczywistości tak nie jest - po prostu napędza powietrze w pomieszczeniu, schładzając je lub ogrzewając do pożądanej temperatury. Mocny wentylator umieszczony w obudowie jednostki zewnętrznej przeznaczony jest nie do zasysania powietrza, a do chłodzenia freonu.
Dlatego w każdym pomieszczeniu należy okresowo wyłączać klimatyzator i otwierać okna. A jeśli okna w Twoim biurze się nie otwierają, wiedz, że bez względu na to, jak bardzo się starasz, w takich warunkach nie będziesz w stanie znacząco poprawić swojego zdrowia.
- Systemy Split osuszają powietrze.
Czy Was też denerwują wiecznie kapiące klimatyzatory na chodnik? Cóż, jeszcze gorzej jest z tymi, dla których pracują. Powietrze w pomieszczeniu staje się zbyt suche, co negatywnie wpływa nie tylko na stan skóry. Cierpią również błony śluzowe - przede wszystkim oczy i jama nosowa. A jeśli nos jest suchy, oznacza to, że droga dla wirusów i bakterii jest otwarta.
W stanie naturalnym błona śluzowa nosa jest wilgotna, co pozwala złapać infekcję już przy wejściu. Tak, a mikrocząsteczki kurzu, złuszczonej skóry łatwo osadzają się na ściankach nosa, nie wnikając w głąb układu oddechowego. Gdy tylko błona śluzowa wyschnie, wszystko łatwo wślizguje się do środka - wirusy, bakterie, alergeny. Wkrótce pojawia się katar - pewny znak, że patogen znalazł sobie wygodne miejsce w Twoim bogatym świecie wewnętrznym.
- Wiele szkodliwych rzeczy osadza się w brudnym filtrze.
Czy wiesz, że klimatyzatory należy okresowo dokładnie czyścić – przynajmniej raz w roku? Oczywiście, że tak. Ale twój szef najprawdopodobniej nawet nie chce o tym myśleć. Dla niego to dodatkowy koszt.
Tymczasem w filtrach jednostek zewnętrznych i wewnętrznych wszystko po prostu się nie układa. Przede wszystkim oczywiście kurz. Dużo kurzu. I staje się domem dla różnych bakterii i grzybów. Oczywiście są wśród nich te nieszkodliwe, które w żaden sposób nie wpływają na nasze zdrowie. Ale są poważniejsze mikroorganizmy. W zatkanym filtrze aktywnie się rozmnażają i wraz ze strumieniem „świeżego” powietrza rozprzestrzeniają się po pomieszczeniu. Wtedy komu się poszczęści - ktoś wdycha niegroźną bakterię, a ktoś złapie infekcję.
Jeśli boisz się groźnej "choroby legionistów" to wybij to sobie z głowy - bakteria legionella rozmnaża się tylko w stojącej wodzie. W nowoczesnych klimatyzatorach nie ma zastoju wilgoci.
- Przeciągi i kontrasty temperatur
Ale nawet zupełnie nowy klimatyzator może zawyżyć Twoje zwolnienie chorobowe. Tylko osoby o bardzo silnej odporności mogą siedzieć bezpośrednio pod strumieniem chłodnego powietrza bez konsekwencji. Reszta od razu łapie przeziębienie, zapalenie mięśni (to jest, gdy szyja jest dmuchana), zapalenie ucha środkowego i inne dolegliwości - czasem bardzo poważne.
Poza tym organizm nie zawsze łatwo toleruje kontrast temperatur. Kiedy na zewnątrz jest +30 stopni i wchodzisz do biura z wydajną klimatyzacją, różnica może wynosić około 10 stopni. Organizm gwałtownie się ochładza i na tej podstawie odporność też może ustąpić.
O strasznym freonie
Warto od razu powiedzieć, że freon to nie jedna konkretna substancja, a cała grupa czynników chłodniczych.
W klimatyzatorach stosowane są głównie trzy rodzaje freonów:
- R22 - nie jest bezpieczny, był aktywnie używany w latach 80-tych, obecnie prawie nie występuje;
- R410A - uważany za bezpieczny, szeroko stosowany w produkcji układów split;
- R32 to najnowszej generacji czynnik chłodniczy, również bezpieczny, wygrywa pod względem oszczędności i wydajności.
W ilościach, w których freon jest stosowany w klimatyzatorach, nie jest niebezpieczny nawet przy poważnym wycieku. Czynnik chłodniczy R410A, który jest najczęściej stosowany, jest nietoksycznym związkiem wolnym od chloru. Jest bezwonny i bezbarwny i nie może spowodować pożaru ani wybuchu. Ponadto jego opary nie niszczą warstwy ozonowej i nie są szkodliwe dla zdrowia.
Jeśli masz pecha i używasz starego klimatyzatora napełnionego freonem R22, to też nie jest straszne. Jeśli dojdzie do wycieku, będziesz o tym wiedział: ta substancja pachnie jak medyczny chloroform. Wdychane? Nie panikować. Tak, może wystąpić osłabienie, zawroty głowy, a nawet dezorientacja, ale to minie - wystarczy wyjść na świeże powietrze.W przeciwnym razie R22 jest niebezpieczny po podgrzaniu do temperatury powyżej 250°C.
O nowoczesnych klimatyzatorach
Pewnie już zrozumieliście, że nie besztam klimatyzatorów. Jeśli podzielony system powoduje problemy, winni są ci, którzy go wybrali, zainstalowali i obsługiwali.
Klimatyzację też mam w domu - bez niej trudno byłoby przetrwać lipcowe upały. "Mieszkanie" oznacza, że nie ma kataru. A wszystko dlatego, że staram się poprawnie stosować technikę:
- często wietrz pomieszczenie;
- nie siedź pod strumieniem zimnego powietrza;
- Regularnie czyszczę filtry wewnętrzne;
- raz w roku (przed rozpoczęciem sezonu) wzywam serwis w celu wyczyszczenia jednostki zewnętrznej;
- nie pozostawiaj włączonego klimatyzatora 24/7.
Jeśli boisz się przeciągów, wyjdź z pokoju na 10 minut i włącz klimatyzator. W tym czasie on zapanuje nad temperaturą, a Ty będziesz miał czas na zrobienie sobie pysznej herbaty.
Jak widać, wszystko jest proste. Niestety w biurach i sklepach nic nie możemy zrobić z błędami w systemie klimatyzacji. Nie jest to jednak powód do rezygnacji z systemu home split. Jeśli wybierzesz i będziesz działać mądrze, klimatyzator ci nie zaszkodzi.
Georgy Arkhipov, projektant