Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Wczoraj poszedłem do sklepu z narzędziami po wkręty samogwintujące i przy okazji postanowiłem kupić taśmę maskującą. Sprzedawca, z którym się zaprzyjaźniliśmy i zawsze wymienialiśmy kilka zdań o życiu, pytał: „Namalujesz coś?”. A myślałam, że większości osób ta taśma kojarzy się z wklejaniem listew przypodłogowych, ościeżnic i innych powierzchni, których nie chcesz zabrudzić. Chociaż w rzeczywistości może być używany w życiu codziennym, znacznie upraszczając własne zadania.

Dzisiaj opowiem Wam jak wykorzystuję taśmę maskującą w sytuacjach, które nie mają nic wspólnego z malowaniem.Niektórych z tych sztuczek nauczyłem się od sąsiadów lub kolegów; Inne wymyśliłem sam i dopiero wtedy spotkałem się z wzmiankami o podobnych lifehackach podczas komunikacji z innymi ludźmi. Będę zadowolony, jeśli coś z tego będzie dla Ciebie przydatne.

1. Błyszcząca ochrona powierzchni

Czasami wyrzynarką elektryczną trzeba ciąć materiały o bardzo delikatnej powierzchni, na których łatwo pojawiają się rysy i otarcia. Jeśli układanka jest nowa, zwykle nie ma problemów. Ale jeśli jest już „zmęczony”, to na jego podeszwie nieuchronnie pojawiają się zadziory. Uruchamiając takie narzędzie na czymś takim jak wypolerowany blat, łatwo zniszczyć kosztowną rzecz.

Tutaj przydaje się taśma maskująca. Wystarczy wkleić nim podeszwę układanki – a zadziory przestaną być groźne. Jednocześnie taśma papierowa w ogóle nie przeszkadza w pracy.

2. Znaki na tapecie

Uwielbiam ładne tapety. Tak, i na pewno je lubisz. Ale co, jeśli musisz zrobić znaki na ścianie - na przykład postawić krzyżyki w miejscach wkrętów? W końcu nie zawsze jest możliwe znalezienie właściwego punktu za pierwszym razem. Nawet jeśli użyjesz prostego ołówka, powierzchnia pozostawi ślady po ołówku lub białawe plamy po gumce.

Taśma maskująca ratuje mnie w takich sytuacjach. Po prostu odcinam kawałek, umieszczam na nim znak, a następnie przyklejam go do ściany. Nie podoba mi się to ułożenie - odrywam bez szkody dla tapety i ponownie wklejam w górę i w dół, w prawo i w lewo

A ja kiedyś musiałam zmierzyć ściany taśmą mierniczą o długości zaledwie 2 m. przyklejoną do ściany kawałkiem taśmy maskującej i potem spokojnie mierzyć dalej.

3. Uchwyt na wkręty samogwintujące

Czasami trzeba wkręcić wkręt samogwintujący tam, gdzie nie ma możliwości przytrzymania go ręką. W takich przypadkach na ratunek przychodzi bit magnetyczny lub śrubokręt. Ale takie narzędzie nie zawsze jest dostępne, więc musisz szukać innych opcji. Osobiście od kilku lat stosuję następujący lifehack:

    Odrywam dość długi kawałek taśmy maskującej (12-15 cm).
  1. Trzymając go klejem do góry, przebijam go wkrętem samogwintującym do samego kapelusza.
  2. Wkładam bit lub śrubokręt we wgłębienie na czapce.
  3. Końce taśmy owijam tak, aby przylegały do śrubokręta lub bitu i mocno je mocuję. I żeby nie przeszkadzać w pracy, owijam je wokół śrubokręta.

Po wszystkich wspomnianych manipulacjach wkręt samogwintujący nie wypada ze śrubokręta i można go łatwo dokręcić.Wtedy wystarczy pociągnąć narzędzie do siebie - papier się rozerwie, pod łbem wkrętu pozostanie niewidoczny dla oka kawałek taśmy maskującej, a wszystko inne będzie się trzymał śrubokrętem lub bitem.

4. Podszewka antypoślizgowa

Jeśli kiedykolwiek musiałeś wiercić na gładkich, śliskich powierzchniach, prawdopodobnie przekląłeś przy tym nie raz, ponieważ wiertło próbuje „uciekać” na bok, a otwory powstają nie w ogóle tam, gdzie chciałeś je zobaczyć. Sam wiele wycierpiałem, pracując z płytkami ceramicznymi, aż wpadłem na świetny pomysł - przykleić taśmę maskującą w odpowiednim miejscu. Posiada chropowatą powierzchnię, dzięki czemu wiertło nie ślizga się i wchodzi w materiał dokładnie tam, gdzie jest potrzebne.

Nawiasem mówiąc, kolejnym plusem tego pomysłu jest prosty znacznik. Narysowanie „krzyża” dla wiertła na gładkiej płytce nie jest łatwym zadaniem, ale ołówek bez problemu rysuje po powierzchni taśmy klejącej.

5. Czystość

Wiercenie w ścianie bez bałaganu to wyzwanie. Ktoś jest zboczony, w jednej ręce trzyma śrubokręt, a drugą podmienia wąż od odkurzacza do otworu. A ja wolę inny sposób:

    Naklejam na ścianę pasek taśmy maskującej i zaznaczam na nim miejsce przyszłej dziury.
  1. Kartkę przyklejam od spodu, mocując również taśmą
  2. Składam kartkę na pół i sklejam boki taśmą - tak aby otrzymać kopertę.
  3. Zaginam górną część koperty (aby łatwiej było dostać się do niej kurz) i wiercę dziurę.

Na koniec pracy „zaklejam” kopertę taśmą i łatwo odklejam od ściany. Cały kurz pozostaje w środku, a nie na ścianach, podłogach i ubraniach.

To oczywiście nie jest cała lista lifehacków z użyciem taśmy maskującej, ale te sztuczki, o których wspomniałam, są najczęściej stosowane w życiu codziennym. Nawiasem mówiąc, jest jeszcze jedna rzecz: jeśli podczas pracy przypadkowo skaleczyłeś się lub zadrapałeś, a nie masz pod ręką bandaża ani plastra, zaklej ranę taśmą maskującą. Jest to oczywiście środek tymczasowy i musisz jak najszybciej dostać się do apteczki.

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Kategoria: